Witaj na stronie pocoloco!
Cześć! Ahoj!
Witam Cię na mojej stronie i zapraszam do mojego świata przygody, na pokład statku który płynie po błękitnych wodach 7 mórz i oceanów. Tu możesz uczestniczyć w jego rejsach i przygodach, w radościach i troskach a może tylko po prostu śledzić nasze poczynania.
Będę starał się regularnie (co nie jest dla mnie proste i łatwe:) raportować, opisywać i relacjonować na bieżąco (co też jest trudne:) naszą podróż wraz z postojami. Mam nadzieję na stworzenie ciekawej relacji z podróży która trwa już od dłuższego czasu i właśnie przyszedł moment na to, aby wprowadzić zmiany i odrobinę poco loco
A zmianą jest też sam jacht. Bo wszystko zaczęło się od … dmuchanego kółka z dętki w którą wetknąłem maszt i zawiesiłem prześcieradło a wszystko to na basenie znajdującym się 60 km od Bagdadu w Iraku na początku lat osiemdziesiątych A potem …
... a potem były mniej lub bardziej skomplikowane pływadełka, aż do Walenia – czyli Balaeny.
Do 2021 roku Waleń był nośnikiem przygody, obietnicą podróży w znane i nieznane. Przepłynąłem nim wraz ze wspaniałymi kompanami z Gdańska na Morze Śródziemne, przez Hiszpanię i Włochy do Grecji i dalej do Istambułu. Jego "stalowa natura" dzielnie spisywała się w śródziemnomorskich klimatach. Zimowaliśmy to tu, to tam, poznając różne zajątki i regiony basenu Morza Śródziemnego. Kilka razy przechodziliśmy na Atlantyk, do Portugalii, by wreszcie zakotwiczyć na dłużej na wschodnim brzegu Hiszpanii.
Waleń spełnił swoją misję, nauczył mnie wielu rzeczy, przede wszystkim cierpliwości (ale nie do końca . Teraz pływa sobie gdzieś po tureckich wodach ze szczęśliwym (mam nadzieję:) nowym właścicielem.
A my ruszamy w rejs z „nową tawerną” , po nowe przygody i wyzwania! Tym razem bez sprecyzowanych planów, tam gdzie Nas wiatr i fala poniesie...
działo się w przeszłości
Na pomysł rejsu wpadłem późną jesienią, kiedy to upadła koncepcja rejsu do Izraela. Obydwa pomysły na egzotyczny rejs były dobre, jednak po głębszej analizie pomysł z Istambułem wydawał się bardziej realny do zrealizowania. Tak naprawdę najbardziej zastanawiała mnie sytuacja polityczna w regionie oraz bliskość wód syryjskich a także trudność w komunikacji z jakimkolwiek portem w Izraelu. Nie zachęcały też wysokie ceny praktycznie wszystkiego na miejscu. D...
Wodowanie jachtu... Nic prostszego. Przyjeżdża dźwig i pakuje łódkę do wody. Czy aby na pewno? Wiem jak to wygląda ale w tym roku przerosło to i mnie. Ale od początku. Zaplanowałem na wodowanie Balaeny (Walenia) tydzień czasu. Lista prac na jachcie była jak zwykle ambitna. Nie wiem dlaczego wyobrażałem sobie kupując bilety do Aten na weekend majowy, że oprócz prac pokładowych i wodowania będę w stanie posiedzieć na plaży, pojechać z Justyną i 10 letnią A...
Europa pokryta ... częściowo śnieżną pierzyną. Do wiosny jeszcze sporo czasu a tymczasem na Waleniu powoli się dzieje! Zaczęliśmy od dna. Kostas którego poprosiliśmy o pomoc w tym temacie oczyścił je z wszelkiego życia morskiego i wogóle zdarł wszelkie powłoki do żywego metalu. Nastepnie poszło kilka warstw podkladu i epoksyd. Teraz wygląda to jak na zdjęciach poniżej a będzie jeszcze ładniej i gładziej a to nie koniec prac. Ostatnia warstwa to lokalny antyfo...
Wierzę, że poszukiwanie i sięganie po nieznane leżą w naszej naturze. Jedyną prawdziwą porażką jest rezygnacja z poszukiwań. Ernest Shackleton
Więcej z dziennika wypraw